niedziela, 1 września 2013

Ubiję. Normalnie ubiję Xythaia.


Mała wredna cholera.

Chciałem obejrzeć film podczas obiadu. Ale do tego był potrzebny pilot do pleyera.
Więc zacząłem go szukać.
Wiedziałem, że położyłem go do szuflady żeby był pod ręką, przy urządzeniu.
Przeszukałem raz i drugi, jedną szufladę, i drugą. Nie ma. NIE MA.
Przeszukałem półki, odstawiłem szafkę z telewizornią ( a swoją drogą kiedy go powieszę? ) bo pomyślałem, że może tam spadł. I to nie sam, tylko dzięki pomocy.
Czyjej?
Xythaia oczywiście.
Ale nie ma pilota. NIE MA.
Wkurzony zjadłem wreszcie obiad.
I co?
Znalazł się pilot!
Ta wredna małpa, czy Xythai, normalnie położył go na samym wierzch szafki.
Nosz, jego mać.
Nie mógł wcześniej powiedzieć, że tam położył pilota?
Wredne kocisko :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.