piątek, 16 sierpnia 2013

Cud nad cuda. W Polsce, prawie, nie ma już rencistów. Wszyscy zdrowi i szczęśliwi.


Jeszcze rok, dwa i będziemy szczęśliwi jak w Korei Północnej.

ZUS właśnie pochwalił się, że mamy najmniejszą liczbę rencistów od 20 lat.

"W rekordowym roku 1998 w Polsce było aż 2,7 mln rencistów. W 2011 r. już tylko 1,174 mln. Pod koniec ub. roku 1 mln 90 tys. W czerwcu tego roku zaledwie 1 mln 75 tys. (to najnowsze dane). W kolejnych miesiącach eksperci przewidują następne spadki"

 "Obecnie, żeby dostać rentę, nie wystarczy chory kręgosłup, dwa zawały czy nawet brak ręki i nogi. ZUS każdy przypadek odmowy przyznania renty tłumaczy krótko: - Nie badamy, czy ktoś jest zdrowy albo chory, ale czy choroba uniemożliwia mu wykonywanie jakiejkolwiek pracy."


Jak już nie raz mówiłem, ZUS jest lepszy od Jezusa w uzdrawianiu ludzi.
Rocznie uzdrawia około miliona osób!
Tylko te cholery ciągle nowe przybywają.
A przecież w latach 90-tych, po transformacji,  jak to się pięknie określa, ludzi wysyłano na siłę na renty. Władze uważały wtedy, że dla ludzi lepszy jest statut "rencista" niż "bezrobotny". I psychologicznie mieli rację. Tylko, że nikt nie myślał wprzód na 20- 30- lat, a na dzień bieżący, góra za rok. 
I w efekcie faktycznie powstały miliony rencistów, zdrowych rencistów.
A jak już dostali statu rencisty to po co mieli wracać na rynek pracy? I tak dorabiali na czarno. 
Pisze ogólnie w tej chwili, ale część rencistów była faktycznie zdrowa, i ta część kombinowała, i kombinuje.
Część, niestety, faktycznie jest chora i nie jest zdolna do pracy.
Ale i też nie może być tak, że np. nauczyciel ma teraz pilnować parkingu - bo parkingów jest za mało. Piszę o nauczycielu bo o takim przypadku, i takich słowach, było głośno w mediach niedawno.

Jakieś 2 lata temu, jak ten czas leci, napisałem do ministerki zdrowia Ewy Kopacz, ówczesnej, że skoro według ZUS w zasadzie nikt się nie kwalifikuje do renty (przecież ślepy i głuchy, bez nóg i 1 ręki, nawet bez palców) też może wykonywać jakąkolwiek pracę (np. w ochronie koszar wojskowych) to należy:
1/ zlikwidować pojęcie renty zdrowotnej
2/ zlikwidować lekarzy orzeczników (miliony oszczędności dla państwa)
3/ zwolnić zajmowane powierzchnie biurowe
4/ zlikwidować składkę rentową od wynagrodzeń (ale to będą miliony strat dla budżetu)
Wiem, ze pismo przesłała do centrali ZUS i NFZ - dalszej odpowiedzi nie uzyskałem.

Bo przestańmy udawać, skoro nikt nie może dostać renty to nie oszukujmy ludzi, że jest coś takiego w polskim systemie prawnym i społecznym. Ale i nie zbierajmy dalej składek na rentę.





Artykuł:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14446028,Mamy_1_mln_75_tys__rencistow__Najmniej_w_historii.html#BoxSlotII3img#ixzz2c7wE21zP


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.