czwartek, 15 sierpnia 2013

Prezydent Komorowski zmądrzał.


Wreszcie.

Dzisiaj, wreszcie, powiedział że wojsko polskie ma bronić Rzeczpospolitą a nie jakieś zapadłe dziury świata.
Co prawda nie powiedział, że nasi żołnierze wprowadzają amerykańską wersję demokracji, czyli zastrzel a później pytaj.

Do tego na nasz koszt, bo przecież nasz ulubiony sojusznik, czyli nasz dobrowolny okupant polityczny, nam nie zwraca poniesionych kosztów. To znaczy niby miał nam zwracać, jak w Iraku, tylko jakoś tak całkiem przez przypadek  to nie wychodzi.

Wreszcie mogę powiedzieć, że popieram słowa prezydenta Komorowskiego.
Wojsko polskie ma być u nas i nas bronić a nie szaleć na bezdrożach Azji.
Do tego jeszcze my  nic nie mamy poza 'thank you" czarnego papieża XXI wieku.

Więcej:  http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,14443556,Prezydent__Koniec_z_wysylaniem_wojska_na_antypody.html


"Zdecydowanie więc odchodzimy od nadgorliwie, nieopatrznie ogłoszonej w 2007 roku polityki ekspedycyjnej. Koniec łatwej polityki, łatwego wysyłania żołnierzy polskich na antypody świata. Dzisiaj - nadal dbając o wiarygodność i solidarność sojuszniczą, być może także poprzez nasz udział w misjach - ale w misjach na miarę naszych potrzeb i możliwości - mówił Komorowski."
...
"Jak podkreślił prezydent, artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego zobowiązuje nas do współpracy, ale celem nadrzędnym sojuszu suwerennych państw jest zawsze obrona własnego terytorium i terytorium innych członków Sojuszu."


W ostatnich latach wysłaliśmy:

ok. 120 żołnierzy (2002)
ok. 180 żołnierzy (2002-2003)
ok. 100 żołnierzy (2003-2006)
ok. 150 żołnierzy (2006-2007)
ok. 1200 żołnierzy (2007-2008)
ok. 1600 żołnierzy (2008-2009)
ok. 2000 żołnierzy (2009-2010)
ok. 2200 żołnierzy (2010)
ok. 2600 żołnierzy (2010-2011)
ok. 2500 żołnierzy (2011-2012)
ok. 1800 żołnierzy (2012-2013)
ok. 1600 żołnierzy (2013)

 
Czas zredukować liczbę do, powiedzmy, 100. 
A najlepiej zero. 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.