Tak można podsumować zachowanie Xythaia.
Nawet jak ma pełną miseczkę jedzenia to potrafi siedzieć obok miseczki, albo leżeć, i nie jeść. A jednocześnie głośno drzeć ryja, swoim mmrrrraaaaauuuuuuuuuuuuu donośnym.
Dlaczego?
Bo żeby panicz zjadł wpierw trzeba go wytarmosić. Lubi jak się głaszcze po brzuszku, po karku, po szyi czy główce.
I dopiero po kilku chwilach, czasami może minucie, tarmoszenia, łaskawie zbliża się do miseczki i zaczyna jeść.
Bez pieszczot nie ma jedzenia :)
Tutaj pije wodę z miseczki Xylii, obok miseczka Xylii z suchą karmą.
Wody mu nie zabraniamy pić z miseczki Xylii, bo ze swojej miseczki z wodą pić nie chce.
Co innego gdy w grę wchodzi miseczka ... Xylii.
Tu ile się uda ukraść to jego zwycięstwo.
Nie trzeba go zapraszać do jedzenia, wręcz przeciwnie, trzeba go gonić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.