wtorek, 6 stycznia 2015

Nasza welonka "noname" dokończenie


Ten wpis z przed 1,5 roku wzbudził trochę kontrowersji.

A dzisiejszy komentarz to totalne chamstwo. Wykasowałem ten oraz wcześniejsze. Nie pozwolę, żeby ktoś mnie obrażał nazywając głupcem i ignorantem. Czy w internecie wszystko można? Każdy jest anonimowy w sieci to dowalę mu, pokaże swoją mądrość. Niestety nie mając odwagi cywilnej by się podpisać pod swoimi słowami. Niestety też tak jest na forach akwarystycznych. Na początku bardzo się z liczyłem z komentarzami. Gdy przeglądałem wpisy osób, które chwaliły się swoim akwarium bądź prosiły o radę to często były "równane z glebą". Nie raz padały obraźliwe epitety od tzw "doświadczonych akwarystów", często bez żadnego wyjaśnienia dlaczego tak nie może być.

Jestem ignorantem? A osoba, która tak mnie nazwała czytała następne wpisy, gdzie piszę, iż ona trafi niedługo do prawdziwego dużego akwarium? Czy ta osoba zauważyła, że napisałem do czego może doprowadzić rybkę trzymaną w kuli? Że to nie jest kula? Nie.

A może teraz ja się spytam tych tzw "obrońców praw welonek".
Jakie były wasze pierwsze akwaria?
Pewnie z zameczkiem, z plastikową roślinką. I pewnie ze 20 litrów.
Myślę, że gros tak zaczynało swoją przygodę z rybkami.
A propos. Często na forach akwarystycznych ci doświadczeni nabijają się z innych, że mają w swoich akwariach zameczki, stateczki, nurków i inne badziewie z plastiku oraz sztuczne roślinki. Poziom ich krytykowania innych przekracza czasami wszelkie granice. A tak naprawdę to  co kogo obchodzi co ktoś ma w swoim akwarium. Jeżeli chcę mieć plastikowy zamek to będę miał, wara od mojego gustu. Mój dom - moją twierdzą, jak mawiają Anglicy. Że to niezgodne z zasadami naturalnymi, w których żyją ryby? A czy zgodne z tymi zasadami jest sztuczne akwarium, nawet niech ma 1.000 litrów. Ryby w rzece mają setki metrów wody, w których są śmieci, plamy ropy, rozbite samochody, zatopione krzesła i cały inny, nasz cywilizacyjny, syf. Czy w akwarium też mamy go odtwarzać? A przecież część tych pięknych ryb żyje tak naprawdę w ściekach (choćby labiryntowate). O gustach się nie dyskutuje, więc i ich nie krytykujmy. Każdy ma takie akwarium jakie mu się podoba. Nigdy nie będzie ono odzwierciedleniem naturalnych warunków. Ostatnio spotkałem się z akwarium typu Malawi czy Tanganika gdzie jest pełno roślin.

Wracając na chwilę do kuli. Pomijam już fakt, że w zasadzie tylko w Polsce jest taki wielki raban. Cały świat sprzedaje i hoduje ryby w kuli (łącznie ze znaną polską firmą , która produkuje specjalnie dla welonek i innych ryb kule, i to o niewielkiej średnicy). Nigdzie nie stanowi to problemu, tylko w Polsce.


Śmieszą mnie krzyki "jak można trzymać bojowniki w kubeczkach". Widzicie to co jest teraz, a co było kilka tygodni temu? Do Polski przysłano je z Tajlandii w małych plastikowych woreczkach. Podobnie inne rybki często naszpikowane antybiotykami z hodowli azjatyckich. Jakoś nie słyszałem o blokadach takich transportów.

A znasz ryby sztucznie barwione i sprzedawane w sklepach?
Co powiesz na ich temat?

"Jak można welonkę trzymać w kuli" krzyczysz. A w Wigilię co jadłeś? Karpia (kuzyna welonki)? Dowiedz się jaką przechodzi gehennę zanim trafi do galarety? A panga? Wiesz gdzie jest hodowana i czym karmiona?
To może wiesz czym jest hipokryzja?

I jeszcze jedno, na koniec zdanie. Masz swoje zdanie, OK, szanuję to. Możesz inaczej widzieć sprawę zwierząt (chociaż się zgadzamy, że zwierzęta powinny mieć jak najlepsze warunki do życia w naszych domach), ale wyrażając swoją opinię nie obrażaj mnie, ani innych osób. Bo jesteś po prostu CHAMEM.
I na koniec: jak już wpisujesz swoją uwagę czy komentarz ( a jak widzisz pozwalamy tu na komentowanie bez ograniczeń, nie wymagamy logowania via FB, itd.) to miej cywilną odwagę podpisać się, choćby imieniem czy pseudonimem. Ale, że to burzy Twoją anonimowość? I tak Cię nie znam. Ale chociaż tyle odwagi cywilnej możesz mieć.



3 komentarze:

  1. 1 - Nie mam tutaj konta i nie widzę powodu, by go zakładać, więc jestem anonimem. Mogę się podpisywać imieniem, pseudonimem, czym tylko chcesz, tylko co Ci to da? Nie widzę w tym żadnej "odwagi cywilnej"
    2 - Nazwałam Cię ignorantem ponieważ to prawda. Większość osób najpierw kupuje, potem czyta. Ty nie dość, że nie miałeś o rybie pojęcia to jeszcze rozpowszechniałeś głupoty. To jest internet. Nie znam Cię, więc oceniam po tym co piszesz i publikujesz. W sklepach sprzedaje się kule, ponieważ ludzie je kupują, interes się kręci.
    3 - przepraszam jeśli poczułeś się urażony krytyką, ale na co liczyłeś? Na pochwały? Możesz nazywać mnie chamem, hejterem itp. (nie ty pierwszy) - ok, ale trudno nie pluć jadem, kiedy ktoś kupuje rybę-żywe stworzenie, które wymaga, a potem wciska ją do szklanki i jeszcze popiera to w internecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie zaraz przeczytasz
    1. Tutaj nie trzeba mieć konta a jakikolwiek podpis świadczy o kulturze. Pisząc donos do skarbówki możesz podpisywać się "anonim"
    2.Jak śmiesz nazywać mnie ignorantem. Welonka tu trafiła po rozmowie i za radą wieloletniego akwarysty. Wiedział, gdzie trafi, i o przyszłym akwarium. Kule produkuje wiele firm akwarystycznych, w tym i polska (jakie? znajdź w internecie)
    3. Chamem cie nie nazwę, nie mam w zwyczaju obrażać innych. "Możesz nazywać mnie chamem, hejterem itp. (nie ty pierwszy)"- dobrze to o tobie świadczy, Pokazałeś swoje hobby
    Ten blog to nasza przyjemność i odskocznia. Nikt jej nie zniszczy. Nikt ci nie każe czytać tego blogu. Zablokuj stronę lub wyrzuć ją z "ulubionych".

    OdpowiedzUsuń
  3. 1 - Tak, ale to nie jest skarbówka, tylko internet.
    2 - Kule nie są wygodne w przetrzymywaniu, są delikatne, akwarium można włożyć jedno w drugie - kulki zajmują wiele miejsca, nie są pod tym względem wygodne. Produkuje je się, tak jak mówiłam, bo ludzie ich chcą. Nie rozumiem związku między kulami, a tym - "Jako jedna z niewielu ryb może być przetrzymywana w małym akwarium. Jeszcze można w nim trzymać bojownika lub kilka  kardynałków. Nasze akwarium nie jest kulą. To akwarium 5-litrowe z kątami i z prostymi ściankami." Wasze akwarium nie jest kulą, ale jest równie cudownym wynalazkiem. Fajny mi akwarysta, który Ci polecił trzymanie ryby osiągającej 20cm w tej szklance.
    Nie obchodzi mnie Twój blog (za przeproszeniem). Żaden blog czy strona mi nie przeszkadza dopóki ktoś z nikłym pojęciem postanowi coś opisywać. To tylko Twój problem, że każdy komentarz zwracający uwagę na to, że wypisujesz bzdury i w sumie znęcasz się nad rybą jest chamski, ale w sumie dzielisz go z wieloma innymi niewinnymi, początkującymi "akwarystami". Przecież łatwiej wmówić sobie, że rybka uwielbia swoje mieszkanko, w którym truje się swoimi odchodami, nie może pływać bez walenia w szybę i wściekać się na każdego, kto temu zaprzeczy, niż zrozumieć krytykę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.