Niniejszym ogłaszam strajk.
Jest tak cholernie gorąco (w cieniu mam 34,7 C na balkonie), że nigdzie się nie ruszam.
Nic mnie nie zmusi do wyjścia przed nocą z domu.
No dobra, przed wieczorem.
A plany miałem ambitne na dzisiaj.
Trudno.
Albo zdjęcia albo zdechnę z gorąca i duszności.
Wczoraj byłem od 18,30 na Bulwarach i Łasztowni.
Nie było jeszcze wiele żaglowców, nie było wiele ludzi, nie było wiele atrakcji.
Największą atrakcją była Łasztownia z karuzelami, parkami tematycznymi dla dzieci (i dorosłych) - fajny pomysł.
Wieczorem byliśmy na Tańcu z ogniem.
Fantastyczne rzeczy wyprawiali. Są zdjęcia i filmiki. Kiedyś ....
Teraz siedzę w domu, drzwi i okna zamknięte, klima chodzi na całego, koty śpią, a ja wpierniczam lody i kawę i litry wody.
W domku już się schłodziło bo nawet Xylia wyszła z domku spać. A Xythai śpi ... pod łóżkiem.
Zaraz przejrzę dopiero wczorajsze fotki.
Miłego dnia życzę.
Obejrzałem kawałek koncertu Damiana Ukeje
Chłopaki robi break dancea
Na odchodne z Wałów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.