sobota, 20 września 2014
Położnik ! Gdzie jest położnik ?
Wczoraj wieczorem, czytaj w nocy prawie, myślałem że na świat przyjdą nowe małe Barwniaczątka.
Pilnowałem, obserwowałem, robiłem zdjęcia i filmiki.
Niestety, wczoraj mamusia się nie puściła, ale dzisiaj to chyba pewne bo ona już po prostu pęka.
I to było dziwne. Widać, że rodzice się starają, siedzą razem w domku pod kokosem, albo na zmianę. Widać, że coś się dzieje. A dookoła pływają jak sępy czekające na obiad brzanki Denisona. Bezczelnie prawie wpływały do domku pod kokosem. I te czerwone, takie straszne ich oczy ... normalnie horror.
I to taki naprawdę cudowny widok.
Dzisiaj rodzice zrobili jeszcze dwa domki, ciekawe które z nich będą podpuchą?
Zarówno w kokosie, w którym rosły (tak rosły, bo już nie) wąkrotki. Inna skrytka jest pod płaskim złotym kamieniem, ale także i pod małym kokosem obok swojego domku. Zresztą ten domek ma aż 3 wyjścia/wejścia, co jest zaskoczeniem.
Ale te brzanki, krążące dosłownie jak sępy krążące nad jeszcze żywą, dogorywającą jeszcze ostatnie oddechy wydającą strawą. I te czerwone oczy, takie żywe, czekające na już.
Zdjęcia będą później.
To sesja z dnia wczorajszego, jeszcze bez "porodu"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.