Trudny temat.
Czasami, jak widać, nie wystarczy by służba wiedziała co ma robić, co należy do jej obowiązków.
Czasami trzeba po prostu pokazać palcem co jet do zrobienia.
Tak było wczoraj wieczorem.
Poszedłem do toalety, która jak wiadomo jest wspólna: ludzia i kocia.
I za chwilę przyszedł Xythai by mi towarzyszyć tam, jak zwykle, jak myślałem.
Ale nie. Tym razem wszedł do łazienki, popatrzył na mnie, przez dłuższą chwilę. Po czym podszedł do kuwety.
I tu moje małe wyjaśnienie. Normalnie jak koty zrobią jakąś produkcję to w kuwecie są górki i góry żwirku, a dodatkowo wokół kuwety jest mnóstwo żwirku rozsypanego. To dzieło Xythaia, bo on bardzo energicznie zakopuje po sobie albo po Xylii. Jest aż naddokładny, taki faszysta rodzinny. A podobno nadgorliwość gorsza jeszcze od faszyzmu, co w jego przypadku sprawdza się całkowicie. I jak są te górki i góry to wiadomo, że służba ma wziąć szufelkę i posprzątać, po czym ładnie uporządkować, czytaj zasypać nierówności i zrobić ład oraz porządek. Żeby dalsza produkcja miała miejsce w miłych okolicznościach.
I jak wszedłem i tym razem, i zobaczyłem że w kuwecie jest równo i czysto, to zająłem się sobą a nie porządkowaniem kuwety.
I właśnie wtedy przyszedł Xythai, długo na mnie popatrzył, podszedł do kuwety i .... zaczął kopać.
Wykopał w jednym rogu mały kawałek g.... , pokazał mi, rozsypał żwirek tak, że ów kawałek był dokładnie dla mnie widoczny, po czym sobie poszedł do salonu.
No i służba już wiedziała, że olała swoje obowiązki i musiała natychmiast posprzątać dokładnie kuwetę Jaśnie Państwu Kotostwu XX.
Tak, czasami trzeba służbie pokazać palcem czego nie zrobiła, i żeby szybko się poprawiła.
Bo jak nie, to ......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.