niedziela, 15 czerwca 2014

Gdzie jest Xythai ?!


Ostatnio robiłem tzw. grubsze pranie, czyli ręczniki itp.
Więc wyjąłem z szafy nowy zestaw ręczników żeby był dostępny na czas prania używanych.
No i fajnie.

Wieczorem słyszymy, że jakiś kot miauczy. Miauk podobny trochę do głosu Xythaia. Ale jakiś dość cichy.
Myślę sobie, że pewnie siedzi na balkonie i wrzeszczy na jakiegoś "przybłędę" pod balkonem.
Ale kurcze ... byłoby głośniej słychać.

Myszka poszła wreszcie za głosem.

I znalazła kota zamkniętego w ... szafie.

Menda wlazła i długo tam siedział cicho. A że ja nie zauważyłem, że on tam wlazł no to i siedział.
I szczerze mówiąc mógłby dłuuuuugo tam siedzieć. Bo nawet jakbym go wołał na mięsną kolację to nie jestem pewien czy wtedy by się darł.






Jaśnie Pan na (nieswoim) łożu - ale jego

3 komentarze:

  1. Stixi:
    A nie schowal sie do szafy ze strachu przed burza? Kicia mojej mamy tak ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, nie.
      1. nie było burzy
      2. nie ucieka przed burzą
      3. ciekawość go kiedy zgubi
      Pozdrowienia dla Stixiego

      Usuń
    2. Stixi:
      DZIEKUJEMY :)
      No to moze chcial sie bawic w chowanego? :]

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.