Ostatnio, to chyba stało się moją manierą, jeszcze nie zdejmę butów, siadam przed akwarium i patrzę.
Dziś też tak było, przy wtórze zazdrosnego" wrzeszczącego" Xitka.
Już myślałem, że rodzina Barwniaków się nie powiększy. Już zmienili kokos i na nowo zaczęła Barwniakowa kopać. A oni zapłodnione jaja przenieśli w nowe miejsce. Wpierw zostały przyklejone do kokosa a teraz w wykopanym dołku leżą barwniakowe glisty. Nawet machają ogonkami. Kurcze, jak ja bym chciał, żeby przeżyły.
A Nortuś będzie miał kłopot jak je wszystkie nazwać i każdemu zrobić zdjęcie. Może B1, B2, B3...
Na tych zdjęciach są widoczne maleńkie ikry, ale niestety szyba jest tu porysowana.
Gniazdo jest cały czas strzeżone: ona w środku, on dookoła kokosa.
Stixi:
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za przyszle MALENSTWA :)
Ciekawe jak je na patelni przyrządzić ? :D
OdpowiedzUsuńStixi:
UsuńKanibal :D
Ciekawe kiedy urosną :) Paulina
OdpowiedzUsuńChciałbym, żeby te pierwsze owocne tarło się udało. A czy zdążą urosnąć, tyle niebezpieczeństw czyha, nawet w akwarium.
OdpowiedzUsuń