piątek, 23 maja 2014

ZAAAAAAMOOOOORDUUUUUUUUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ


Normalnie, wezmę za ten brązowy łeb i zamorduję.
A później owinę w ogon.

Poprosiłem Myszkę by idąc do miasta przyniosła mi dodatkową baterię do aparatu bo ta co była w aparacie mi padła w trakcie sesji fotograficznej maków.

No i myszka przyniosła, ale całkiem coś innego, bo tam gdzie miała być bateria jej nie było.

Wkurzony wpadłem do domu i dawaj szukam baterii. Chyba głównie po to szukałem by pokazać, że bateria jest tam gdzie mówiłem, że jest.

Przeszukałem pokrowiec aparatu - nie ma.
Kurcze, tylko żeby nie okazało się, że leży w torbie, którą miałem przy sobie.
Przeszukałem - nie ma.
Przeszukałem szufladę, gdzie nie miała prawa być - i jej nie było.
Wkurzyłem się.
Przeszukałem kurtki, w których ostatnio chodziłem bo może tam zostawiłem. Nie było jej.
Wreszcie padłem na genialną myśl.

POSZUKAJ POD ŁÓŻKIEM !!!!!

No i Qqqqqqqqqqqqqq mać tam sobie leżała.
Spokojnie.

No i nie musiałem szukać sprawcy - jest tylko jedna możliwość:

X Y T H A I !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!









2 komentarze:

  1. Czy te oczy mogą kłamaaaaać..... czy baterię pod łóżko wkłaaaaaadaaaaać....?

    OdpowiedzUsuń
  2. Stixi:
    Alez Nortusku, on jej tylko dobrze pilnowal :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.