Normalnie, wezmę za ten brązowy łeb i zamorduję.
A później owinę w ogon.
Poprosiłem Myszkę by idąc do miasta przyniosła mi dodatkową baterię do aparatu bo ta co była w aparacie mi padła w trakcie sesji fotograficznej maków.
No i myszka przyniosła, ale całkiem coś innego, bo tam gdzie miała być bateria jej nie było.
Wkurzony wpadłem do domu i dawaj szukam baterii. Chyba głównie po to szukałem by pokazać, że bateria jest tam gdzie mówiłem, że jest.
Przeszukałem pokrowiec aparatu - nie ma.
Kurcze, tylko żeby nie okazało się, że leży w torbie, którą miałem przy sobie.
Przeszukałem - nie ma.
Przeszukałem szufladę, gdzie nie miała prawa być - i jej nie było.
Wkurzyłem się.
Przeszukałem kurtki, w których ostatnio chodziłem bo może tam zostawiłem. Nie było jej.
Wreszcie padłem na genialną myśl.
POSZUKAJ POD ŁÓŻKIEM !!!!!
No i Qqqqqqqqqqqqqq mać tam sobie leżała.
Spokojnie.
No i nie musiałem szukać sprawcy - jest tylko jedna możliwość:
X Y T H A I !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy te oczy mogą kłamaaaaać..... czy baterię pod łóżko wkłaaaaaadaaaaać....?
OdpowiedzUsuńStixi:
OdpowiedzUsuńAlez Nortusku, on jej tylko dobrze pilnowal :)