Ostatnio zrobiłem sobie eksperyment na Xylii. - wpis z roku 2010.
Normalnie jada ona wołowinkę pokrojoną w kostkę 2x2 mm (dobra, żartuję. normalnie kawałki mięska mają około 1x0,5 do 1x1 cm). A wczoraj podałem jej cały kawałek wołowinki ważący koło 6 dag: miała jakieś 3x5 cm.
I czekałem jak da sobie radę z jej zjedzeniem.
Nie dała. Próbowała ugryź kawałek ale ruszał się cały kawał a ona nie wiedziała jak to ugryź.
Na wolności chyba nie wiedziałaby jak oprawić myszkę, bo ze złapaniem jej nie miałaby problemów. Ale jak ją późnej zjeść?
I on na mnie, NA MNIE, eksperymentował - skandal.
Stixi: Bez paniki, Stixi moze Cie tego spoko nauczyc Xylciu...:)))
OdpowiedzUsuń