wtorek, 27 sierpnia 2013

XXI wiek a ponad 8% Polaków nie ma żadnego dostępu do internetu. XXI wiek.


Wiem, że nie wszędzie jest dostęp do dobrego internetu.
Ile by się nie chwalił i reklamowy LTE, czy jak mu tam, to nie wszędzie może być dobry szerokopasmowy internet
Wynika to po prostu z ekonomii.
Ale żeby aż średnio 8%, a rekordowa to prawie 18% regionu nie miało ŻADNEGO dostępu do sieci?

"Rekord dzierży województwo świętokrzyskie, gdzie aż na 17,9 proc. terenu nie można w ogóle połączyć się z siecią. Inaczej ujmując, internetu nie ma tam w 509 na 2852 wszystkich miejscowości. Najgorzej jest w powiatach jędrzejowskim i starachowickim, w których 40 proc. na 40 proc. terenu nie ma zasięgu. Peleton jest nieco w tyle - drugie województwo śląskie ma wynik dopiero 11,3 proc.


Ale to i tak lepsze dane niż przed rokiem, bo wtedy średnia krajowa wynosiła nieco ponad 12 proc., obecnie - 8."



Ludzie, gdzie my  żyjemy. Są kraje, jak Łotwa, gdzie dostęp do internetu jest wpisany do konstytucji jako darmowy dla każdego Łotysza. A u nas, w kraju ponoć wysoko (dość) rozwiniętym, w sercu europy i Unii Europejskiej 40% powiatu jędrzejowskiego nie ma zasięgu? Nawet internetu komórkowego?


"
Jak tłumaczy UKE, te białe plamy na mapie to zwykle gminy o niskiej gęstości zaludnienia i niskich przychodach ludności. Zdecydowana większość miejscowości bez internetu to te, w których jest poniżej stu mieszkańców. Takie miejsca przy inwestycjach zwykle lądują na szarym końcu także dlatego, że ich mieszkańcy nie deklarują potrzeby podłączenia do internetu."  -  nie deklarują potrzeby? A jak mają deklarować potrzebę czegoś skoro tego nie znają?

Powiem szczerze, nie wyobrażam sobie dzisiaj życia bez komórki i bez internetu.
I nie chodzi mi tu o jakieś fanaberie, wyszukiwanie pornosów (o co są ciągle oskarżani internauci jako całość - tylko piwko w łapie i porno na ekranie  - żeby zacytować pewnego ponoć ważnego pana w Polsce). Ale załatwienie czegokolwiek w mieście trudno zrobić bez dostępu do bazy danych jakim jest internet. Przecież nawet książki telefoniczne TPSA wydawane są bez danych adresowych, baaaa, nawet bez nazw ulic bo według najgłupszej ustawy o ochronie danych osobowych nie można ujawniać ... w sumie chyba już niczego.
Niedługo adres sklepu prywatnego będzie tajny, bo tam jest nazwisko właściciela, podlegające ochronie.

I jeszcze jedno:
"zgodnie z Europejską Agendą Cyfrową KE do końca tego roku ( 2013 ) wszyscy Europejczycy mają zyskać dostęp do szerokopasmowego internetu. Polska się nie wyrobi, ale konsekwencji na razie nie będzie." 
Wszyscy, z wyjątkiem Polski.


Za:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14500769,Bardzo_dziurawe_sieci__8_proc__kraju_nie_ma_w_ogole.html#BoxSlotIIMT#ixzz2dA0v4600





Xythai pod Ismeną

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.