Wczoraj uprałem dwa koce, a raczej takie fajne lekkie kocyki.
Jeden z psem, a drugi z kotami.
Dostałem je kiedyś od pracowników.
Są bardzo lekkie i przyjemne w dotyku.
Wręcz do tulenia się.
Tylko, że ten koc o którym pomyślałem, żeby go uprać ... nie uprałem.
Przypomniałem sobie o nim dopiero gdy skończyłem pranie tych dwóch powyżej wymienionych.
No i co?
Trzeba będzie go wyprać oddzielnie.
Więc jak to jest z tą głupotą i pracą ?
Złodziej wypijający wodę z miseczki Xylii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.