wtorek, 29 kwietnia 2014

Skurwysyny cieszą ryj kiedy leżysz na dechach, Bo bycie chujem to cecha i nawet pisze się przez "CH"


Tekst tylko dla osób dorosłych. Młodsi proszę go opuścić, i nie czytać. Sorrka.

Wpis dedykowany M., N., A. i innym bliskim mi osobom







Skurwysyny myślicie że możecie mną pomiatać
od zamiatania to kurwa jest pani sprzątaczka
społeczniaki z okien lukają przy zapalonych lampkach
ale nie na dają się nawet do zamiatania na klatkach
to standard bo teraz liczy się reputacja
i nie ważne czy ktoś w zimie ogrzewa się przy zapałkach
bo nie wiecie skurwysyny co to jest prawdziwa walka
bo dla was liczy się tylko ten który hajs ma , taka prawda
i nie wiecie co to szara barwa dla nie których
życie to jak czarna farba na kartkach
daje to do zrozumienia że rzeczywistość jest martwa
i nie zostaje nic innego jak tylko się naćpać
a matka to dla was odwieczna zabawka
bo nie zostaliście nigdy sami tu na życiowych sankach
jestem z tych co nie na widzą chamstwa i prostactwa
i nie zdołacie nigdy do mnie dojść jak do kłamstwa

Ref.
Co wy kurwy myślicie że jestem jak lalka
Nie zrobicie ze mnie błazna ani klauna
Wam wydaje się że ja to krucha filiżanka
Lecz nie wiecie że klamka już zapadła

Co wy kurwy myślicie że jestem jak lalka
Nie zrobicie ze mnie błazna ani klauna
Wam wydaje się że ja to krucha filiżanka
Lecz nie wiecie że klamka już zapadła

Skurwysyny myślicie że tutaj robicie paf paf
I że mieliście zawiasy teraz was weźmie mafia
a ja siedzę z długopisem i pisze kolejne wasze
bo dzięki takim frajerom jak wy nie kończy się kartka
czas to w końcu nazwać jesteście jak larwa
i sami przyznacie że stacie tu najniższa hierarchią
jeśli ja to Hitler a wy Żydzi jest co tu patrzeć
czeka was jedna wielka pierdolona eksterminacja
taka pasja nie liczy się już solidaryzacja
czemu skurwysyny mieszacie ciągle w moich kontaktach
w moich aktach nadal tylko szczery rap mam
i to właśnie on ich budzi w umysłach sarkazm
co druga chciała by ode mnie klapsa
ja i tak mam dużo problemów tu bez adwokata
szczerze to co o mnie myślisz to mi koło chuja lata
i wiesz że już nikomu nie ufam za co mnie przepraszasz

Ref.
Co wy kurwy myślicie że jestem jak lalka
Nie zrobicie ze mnie błazna ani klauna
Wam wydaje się że ja to krucha filiżanka
Lecz nie wiecie że klamka już zapadła

Co wy kurwy myślicie że jestem jak lalka
Nie zrobicie ze mnie błazna ani klauna
Wam wydaje się że ja to krucha filiżanka
Lecz nie wiecie że klamka już zapadła

Skurwysyny to kolejna dobra szesnastka
te metafory się rozdają jak karciana talia
bo w tej rundzie to wy chcecie przyjąć miano asa
lecz nie wiecie że ja jestem nie do rozwiązania pasja
wy pierdolicie ciągle on nie psuje z mafii
a gdybyście mogli byście poszli do komendanta
poskarżyć się kurwa że hary porwał kolejny mandat
sami nakręcacie się jak mechaniczna pomarańcza
terapeutycznie ta kwalifikowana banda
chodź nie to nie logicznie nie zaprogramowana korporacja
naukowo psychologicznie szukana instalacja
staro polsko lumizmatycznie zbierana do klastra
jesteście niczym popękana czaszka bez plastra
nie nadajecie się do niczego niczym psychopata
który żyletką na dłoniach powoduje siłę tarcia
jest milionowym przykładem gdzie żyje skandal

Ref.
Co wy kurwy myślicie że jestem jak lalka
Nie zrobicie ze mnie błazna ani klauna
Wam wydaje się że ja to krucha filiżanka
Lecz nie wiecie że klamka już zapadła

Co wy kurwy myślicie że jestem jak lalka
Nie zrobicie ze mnie błazna ani klauna
Wam wydaje się że ja to krucha filiżanka
Lecz nie wiecie że klamka już zapadła






Wiem jak to jest, kiedy obcy ludzie piorą Twoje brudy
Tak nienawidzą swoich wad, że czepiają się cudzych
Znam wlewanie w siebie wódy, uciekając od problemów,
Bo trudno jest się dogadać, między Marsem, a Wenus
Nic nie mów, usiądź w fotelu wygodnie i popatrz
znam uczucie nienawiści i wiem jak to jest kochać.
Czasem zdarzy się wtopa, często robię coś na opak,
bo każdy z nas nie raz się o jakieś gówno otarł
Jestem zwykły chłopak, chciałbym bujać się mercem
Zarabiam na tym co robię wkładając w to całe serce
I nawet jeśli na koncercie gadasz ze mną z bliska,
to prywatnie się nie znamy, zachowaj rozsądny dystans
Słoń to satanista, łby tak o mnie mówią ,
a sami na temat Boga wiedzą tyle co o ufo
Nie jeden bufon poczuwa się do roli klechy,
A wyjęty cytat z Biblii ma tłumaczyć jego grzechy
Znam kobiety, jak cisną po szczuplejszych bez powodu
Potem ryczą same w chacie wpierdalając wiadro lodów
Znam też takich ziomów, na których nie spojrzy żadna dupa
A każdy z nich nawija jaki nie jest z niego ruchacz.
Nie jesteś 2PAC, weź się w końcu ogarnij
Powiedz, jak długo chcesz się własnymi kłamstwami karmić
Chcesz być na siłę fajny ? To serio Twoja sprawa
Ja wolę być sobą niż całe życie udawać



Ref.
Bo w gabinecie luster jesteśmy tacy sami
I bardzo często sami sobie zadajemy rany
Ja nie dam się omamić, ludzie to pijawki
Naginamy kłamstwa na potrzeby własnej prawdy


Bo w gabinecie luster jesteśmy tacy sami
I bardzo często sami sobie zadajemy rany
Ja nie dam się omamić, wszyscy niby tym gardzą
Każdy z nas jest po części hipokrytą i kłamcą




Ten niby sukces nas nie zmienił, choć jesteśmy z siebie dumni
On zmienił kilku kumpli robiąc z nich zwykłe kutwy
Bezmózgie kukły, prawda wychodzi na jaw w kłótni
I nie mam w sercu miejsca dla siejącej kwas kurwy
Znam pijackie rozjebundy, które kończę jak denat
Kac moralny, pusta kejda wierz mi znam temat
Zarabiamy PLNach, wydajemy w euro
Tylko Polak potrafi przelać z pustej szklanki w pełną
Ty, weź mi nie pierdol, że intencje masz czyste
Bo pierdolenie populizmu stało się populizmem
To prosty biznes, o ludziach świadczą ich czyny
A kiedy chodzi o hajs moralność znika jak Houdini
Skurwysyny cieszą ryj, kiedy leżysz na dechach
Bycie chujem to cecha i nawet piszę się przez CH
Czuję w bebechach, że tutaj niektórzy ludzie cuchną
Jak odwrotność alchemika zamieniają złoto w gówno
Czasem emocje wybuchną i zwycięży złość znowu
Czasem wychodzę z siebie i rozjebie coś w domu
Nie wierz w to, co powiedział coś komuś
Masz dość wrogów, nie licz na łaskę
O litość proś Bogów
Życie da Ci w kość ziomuś, powiem Ci prawdę
Jesteś jak złodziej mówiący o tym, że się nie kradnie
To takie łatwe oceniać innych ludzi,
Tak jak Ty byś sobie kurwa nigdy rąk nie pobrudził




Ref.
Bo w gabinecie luster jesteśmy tacy sami
I bardzo często sami sobie zadajemy rany
Ja nie dam się omamić, ludzie to pijawki
Naginamy kłamstwa na potrzeby własnej prawdy


Bo w gabinecie luster jesteśmy tacy sami
I bardzo często sami sobie zadajemy rany
Ja nie dam się omamić, wszyscy niby tym gardzą
Każdy z nas jest po części hipokrytą i kłamcą.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Głowa do góry !








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Życzymy miłego dnia.