Zrobiłem sałatkę śledziową.
Potrzebne produkty wyjąłem z lodówki i zacząłem kroić.
Oczywiście zauważył to Xythai, i już na krok nie odstąpił ode mnie.
A ja kroiłem śledzie a`la matias, cebulę, jabłko, dodałem żurawinę i zacząłem mieszać, soląc i pieprząc.
Cały czas Xythai siedział koło mnie i tylko główką się ocierał o moją rękę, przymilając się i dając buziaki.
Ja kroiłem śledzie - nie reagował. Jak kroiłem cebulę - zaczął wydawać dziwne dźwięki, ale nie uciekł. Ale jak wziąłem do ręki kubek ze śmietaną - to już ratunku dla mnie nie było.
On cały czas warował by dostać śmietanę.
Jak zobaczy u nas kubek ze śmietaną lub jogurtem to już się nie odczepi, aż dostanie.
Pozdrawiamy Alzację :)
Stixi:
OdpowiedzUsuńDziekujemy za pozdrowienia i przesylamy Wam moc buziaczkow :):*
Sliczny jest ten Wasz Xytek...