Dzisiaj po raz pierwszy od 14 marca br. wyszliśmy na spacer. A że od dawna oczekiwany to od razu połaziliśmy sobie prawie 4 godziny.
Początkowo mieliśmy iść na Arkonkę i Dolinę Siedmiu Młynów (będzie za kilka dni) ale poszliśmy do Wodozbioru na Warszewie.
Poszliśmy drogą krótszą, czyli jak uczy życie, o wieeeele dłuższą.
Ale dotarliśmy, i to się liczy :)
A to króciutka relacja z wycieczki.
Po drodze widzieliśmy: zaskrońca, wiewiórkę, myszkę, żabki, jaszczurkę, czaplę i kaczuszki oraz, w sumie, może 30 osób w czasie całej wycieczki.
Ekologiczna pasieka
Cywilizacja
Huba, czyli chaga. Tym wyleczyłem się z gronkowca złocistego i pałeczek ropy błękitnej w uchu.
Wodozbiów
Podbórz
Big Mall
I wróciliśmy do domku, do naszych Jaśnie Wielmożnych Kotów.
Wreszcie można było odpocząć psychicznie, zrelaksować się, powdychać świeże powietrze i ten cudowny zapach lasu, świerków i drzew. Po półtora miesięcznym "więzieniu" koronawirusowym trochę przyjemności.
Jaśnie Wielmożny Pan śpiący na swojej służbie.